Podobno amator martwi się o sprzęt, profesjonalista o kasę a mistrz martwi się o światło. A jak jest u Was? Zastanawialiście się kiedyś nad tym dlaczego zdjęcie nie wychodzi? Ustawienia niby w porządku, wszystko robimy jak zawsze a aparat szaleje. Poniżej prezentuję kilka rad, które na co dzień sama stosuję. :)
TRIKI, KTÓRE UŁATWIAJĄ MI ROBIENIE ZDJĘĆ :
- Na sesje zdjęciowe staram umawiać się około 2 godziny przed zachodem - słońce znacznie łagodniej oświetla postać, a gdy nadchodzi tzw. magic hour promienie delikatnie muskają twarz modelki dając niesamowity efekt.
- Jeśli jestem zmuszona fotografować w południe, gdy światło jest bardzo ostre staram się ustawić modelkę w cieniu lub półcieniu - aby uniknąć niedoświetlenia na twarzy można skorzystać z blendy.
- Podczas wykonywania zdjęć słońce mam za plecami - tak by równomiernie oświetliło twarz fotografowanej osoby.
- Zdjęcia pod słońce wykonuję tylko przy zachodzie słońca lub wtedy, gdy zależy mi na ukazaniu jedynie zarysu sylwetki.
- Rzadko, naprawdę bardzo rzadko, gdy jestem zmuszona zrobić zdjęcie przy pełnym słońcu, a zależy mi na dobrym doświetleniu twarzy używam lampy błyskowej skierowanej bezpośrednio na twarz fotografowanego. Jednak staram się nie nadużywać tej metody, bo bardzo często uzyskujemy sztuczny efekt, czego w zdjęciach strasznie nie lubię. (Generalnie jeśli chodzi o lampy, wystrzegam się ich jak ognia ;) )
A jakie są wasze triki, które stosujecie, by zdjęcia były jak najlepsze? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz