Krótka przerwa świąteczna i już wracam z zaległościami. Tak jak obiecałam zamieszczam zdjęcia nocne z moją piękną przyjaciółką Olą, która od wielu lat dzielnie pozuje mi do zdjęć i znosi moje czasami nie do końca zrozumiałe wizje. ;)
Tym razem chciałam spróbować czegoś zupełnie nowego. Przyznam szczerze, myślałam, że zdjęcia nocne są o wiele łatwiejsze. Temat na chwilę obecną mnie nieco przerasta, ale jestem pewna, że jeszcze do niego wrócę, tym razem z większą wiedzą merytoryczną!
Zapraszam Was do obejrzenia efektów, kto z Was zgadnie gdzie były robione te ujęcia? :)
Koniecznie odwiedźcie również bloga Marty, z którą chyba po raz pierwszy wybrałam się razem na zdjęcia. Od wielu lat dzielimy tą pasję i koniecznie musimy powtarzać to częściej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz